Pogotowie Ratunkowe Pani Iwonki


12.03.2021r. - PONIEDZIAŁEK


Drodzy Rodzice,

   Pedagodzy i psycholodzy zwracają uwagę na coraz większe trudności w koncentracji uwagi u dzieci. Z tego powodu, w tym roku w większości oddziałów wprowadzamy zajęcia pt. „Uważność i spokój żabki” w oparciu o metodę Eline Snel. Opracowała ona prostą metodę, która pomaga dzieciom odzyskać spokój i uważność, uświadomić sobie, co czuje ciało i jakie pojawiają się w nich emocje. Gdy dzieci wykształcą w sobie umiejętność uważnej obecności, podążą ku pogodniejszej i szczęśliwszej dorosłości.  Być może znacie już tę metodę, zapytajcie także swoje dzieci, może pamiętają zajęcia na ten temat ( oprócz maluchów).

  Uważna obserwacja jest sztuką, której można się nauczyć, tak jak gry na instrumencie i uprawiania sportu, ale ten proces wymaga cierpliwości i systematyczności w ćwiczeniu. Uważności trzeba się uczyć, bo w natłoku docierających do nas bodźców mózg jest przeciążony w dokonywaniu selekcji informacji i przenoszenia ich do pamięci. Jest to trudne dla dorosłych, a co ma powiedzieć dziecko, które chłonie wszystko, jak gąbka. Zadaniem rodziców oraz  wychowawców jest wsparcie dziecka, aby jego rozwój przebiegał jak najbardziej harmonijnie. Jak to zrobić? Wiemy już, że należy maksymalnie ograniczyć dostęp dzieci do ekranów: telefonu, tabletu, komputera i telewizji. Patrząc w ekrany dzieci nie nauczą się komunikacji z innymi, nie rozwijają się społecznie, ludzie przestają im być potrzebni. Siedząc przed ekranami nie rozwijają także umiejętności motorycznych, a właśnie w tym wieku ma to ogromne znaczenie. Przykłady można mnożyć i myślę, że większość dorosłych zdaje sobie z tego sprawę, lecz bezradność, zmęczenie i brak czasu robią swoje.  Pamiętajmy jednak, że obecnie czas spędzony wartościowo ze swoimi dziećmi jest bezcenny. Celem książki nie jest tylko rozrywka, uczy ona zachowania pogody ducha, ciekawości świata i uważności, która pomaga w odkrywaniu piękna w codzienności. Ta książka jest dla tych dzieci, które chcą wyciszyć, skoncentrować i kochać ludzi  oraz otaczającą przyrodę. Symbolem uważności jest tu żabka, co pięknie komponuje się z coraz cieplejszą wiosną. 

„Żaba po prostu jest. Siedzi nieruchomo i jest uważna. Niełatwo ją rozproszyć. Widzi wszystko, co się wokół niej dzieje, ale nie reaguje. Pozostaje spokojna i skupiona.”

W „Uważności  żabki” najważniejsze jest zwracanie uwagi na oddech, z czego zwykle nie zdajemy sobie sprawy. Uwaga zaczyna się od dostrzeżenia, że oddychamy. Dlatego też prosimy dzieci, żeby położyły ręce na brzuchu i spróbowały zwrócić uwagę na oddech. Obserwowanie swojego oddechu jest bardzo przydatne np. kiedy czujesz zdenerwowanie, stres albo napięcie. Spokojny oddech pozwala uspokoić ciało i umysł. Zwykle zwracamy uwagę na ciało jak nas coś boli, a przecież odczuwanie tego, co dzieje się w ciele pozwala nam stwierdzić, czego ono potrzebuje np. odpoczynku lub jedzenia. Ponadto ważne jest, by umieć się zatrzymać, każdy ma swój przyciska pauzy.  To „ stop” powinno pojawiąć się w sytuacjach, kiedy np. nie możesz przestać czegoś robić choć ktoś Cię o to prosił np. grać na tablecie albo kiedy z kimś się kłócisz, kiedy jesz za dużo.

 Kiedy jesteśmy bardzo mali, odkrywamy świat zmysłami: patrzymy, słuchamy, dotykamy, smakujemy, wąchamy. Potem zaczynamy coraz bardziej myśleć niż czuć i za bardzo wszystko i wszystkich oceniamy. W ten sposób często tracimy kontakt z naszymi zmysłami i ciałem, umysł gubi się i już nie wiemy co czujemy. 

Pierwszym zmysłem jest dotyk i każdy człowiek go potrzebuje. Nasza skóra jest najważniejszym organem czucia. Dlatego też bawcie się z Waszymi dziećmi w masażyki. Na plecach mamy lub taty niech dziecko przebiera szybko palcami od góry do dołu i z powrotem, kilka razy, jak gdyby to były rozbiegane robaczki. Następnie zamieńcie się rolami. Następnie niech dziecko na plecach rodzica narysuje jakiś obrazek np. słońce lub kwiat, a rodzic ma zgadnąć,  co to jest. Następnie usiądź wygodnie, zamknij oczy i posłuchaj jakie słyszysz dźwięki i skąd one dochodzą. 

Gdy wsłuchamy się w świat zewnętrzny, przychodzi czas na świat w nas, a mnóstwo rzeczy dzieje się w nas: myślimy, odczuwamy emocje. Ale to już temat na następne spotkanie.

Podsumowując: często zwracamy uwagę, na to, co nam się nie podoba, czego nam brakuje, a gdybyśmy nauczyli się częściej zwracać uwagę na rzeczy przyjemne, to okazałoby się, że jest ich więcej, niż nam się wydaje. Życzę Wam tego z całego serca. 

Iwona Głowacka



19.11.2020r -CZWARTEK

Drodzy Rodzice,
prawidłowy rozwój emocjonalny  dzieci jest warunkiem kształtowania się umiejętności komunikowania się z innymi. A cóż jest ważniejszego od rozpoznawania i nazywania swoich uczuć i potrzeb innym. Jednak ta umiejętność nie przychodzi ot tak sobie, to proces, który wymaga kształtowania przez wiele lat, przy czym wczesne dzieciństwo i wiek przedszkolny mają tu kluczowe znaczenie. Tak więc powtarzanie i utrwalanie wiedzy na temat emocji zawsze warte jest czasu i wysiłku dorosłych. 
Pomóc nam może w tym obejrzenie razem z dzieckiem poniższego filmu, a następnie rozmowy o nim. Zapraszam 😊.
 
Pozdrawiam serdecznie,
Iwona Głowacka
 


 

 

----------------------------------------------------------------------------------

 

 rok szkolny 2019/2020

 

26.06.2020r -PIĄTEK



 

Lato, lato… czeka!

Drodzy Rodzice,

Wszyscy dotrwaliśmy do końca roku szkolnego, który był do całkiem inny od poprzednich. Wiele naszych zamierzeń nie zostało zrealizowanych, a plany musiały ulec zmianie. To tylko dowód, że nie na wszystko mamy wpływ więc realizujmy to, co możemy! Teraz najpilniejsze  jest dobre przeżycie letniego czasu wakacji i urlopów. Dobrze, czyli jak? Wspólnym kluczem jest ODPOCZYNEK, który dla każdego może oznaczać co innego. Jak to zrobić, gdy możliwości wyjazdu są raczej niepewne, rodzice zmęczeni, a dzieci rozpiera energia, nad którą trudno zapanować? 

Kilka propozycji:
1. Spróbujcie zrobić „burzę mózgów”, czyli opracować rodzinny plan minimum, co moglibyście zrobić wspólnie w wakacje, aby były one udane. Każdy może dać swój pomysł, choćby najbardziej niedorzeczny. Potraktujcie to jak zabawę. Można zacząć od zabawy z mapą lub globusem (ja tak bawię się z dziećmi na zajęciach wykorzystując atlas dla dzieci), podczas której każdy wybiera miejsce wyjazdu na wakacje. Dobrze byłoby uzasadnić, co warto tam zobaczyć. Większość dzieci lubi tę zabawę, bo psychologicznie sprawdzono, że pragnienia można zamienić w fantazję, aby wprowadzić się w lepszy nastrój. Spróbujcie tego sposobu, a połączycie „przyjemne z pożytecznym”. 

2. Pamiętając, że ruch to zdrowie „ruszcie się” z domu, sprzed telewizora i komputera, wyjdźcie na świeże powietrze, wybierzcie się na wycieczkę pieszo lub rowerami. Pójdźcie z dziećmi tam, gdzie jeszcze nie byliście, pokażcie im coś nowego, choćby w najbliższej okolicy. Po drodze zwracajcie dzieciom uwagę na szczegóły w otoczeniu: kwiatki, drzewa, owady itd. Dzieci nie mają jeszcze poczucia czasu, więc jedno ciekawe popołudnie z rodzicami może stać się dla nich większym wspomnieniem niż tygodniowy wyjazd.

3. Wykorzystujcie każdą nadarzającą się sposobność, aby Wasze dziecko poznawało świat wszystkimi zmysłami, czyli niech dotyka piasek, wodę, kamienie, chodzi boso po trawie, wącha kwiatki i owoce, niech huśta się, wspina, zjeżdża, ogląda tęczę, biedronkę itd.

4. Spróbujcie nauczyć dzieci nowej aktywności ruchowej lub ją usprawnić np. łapanie piłki, skakanie na jednej nodze, jazda na rowerze, świetnie, gdyby udało się popływać gdzieś w wodzie.

5. Celebrujcie wspólne posiłki i próbujcie nowych potraw;

6. Nie odpuszczajcie codziennego czytania dzieciom bajek, wierszyków czy opowiadań i rozmawiajcie z nimi o przeczytanych treściach.

7. Starajcie się utrzymać stały plan dnia i zasady, które wcześniej wypracowaliście w rodzinie;

8. Przytulajcie się codziennie mocnymi uściskami dla zdrowia;

9. Ćwiczcie rozróżnianie potrzeb od kaprysów dzieci, potrzeby starajcie się zaspakajać, kaprysów nie.

10. Zadbajcie o swoje potrzeby i wyrażajcie je, aby Wasze dzieci uczyły się, że rodzice też mają prawo do chwili ciszy, snu albo drobnych przyjemności. W ten sposób dzieci będą wiedziały, że potrzeby innych ludzi są tak samo ważne jak ich.

11. Dzielcie się ze współmałżonkiem bądź innymi dorosłymi opieką nad bawiącymi się dziećmi, bo aby móc chwilę odpocząć, trzeba zorganizować dzieciom czas i zapewnić im bezpieczeństwo;

12. Jeśli w czasie wakacji będziesz miał ochotę przeczytać „coś” o wychowywaniu dzieci, to po raz kolejny polecam:
- znany poradnik A. Faber, E. Mazlish pt. „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały” - T. Gordona „Wychowanie bez porażek”;
- każdą z książek Jespera  Juula np. „Twoje kompetentne dziecko”.

Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkim Dzieciom i ich Rodzicom dobrych wakacji.
Iwona Głowacka


17.06.2020r - ŚRODA


Pani Iwonka poleca Rodzicom obejrzenie filmu przygotowanego dla kampanii społecznej Wielka Moc. Kampania ta ma na celu zwrócenie uwagi na budowanie bezpiecznej więzi rodzic-dziecko. To wspaniałe uzupełnienie do treści artykułu o więzi Pani Iwony Głowackiej przygotowanego dla Państwa. Warto obejrzeć, zapraszamy!


 

 

05.06.2020r - PIĄTEK

 




O więzi słów kilka
Drodzy Rodzice,
1 czerwca obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Dziecka. Może już zapomnieliście, ale każdy z Was jest wciąż czyimś dzieckiem i każdy nosi w sobie wewnętrzne dziecko, zepchnięte w głąb siebie, którym powinien się zaopiekować, aby mieć kontakt z własnymi emocjami, także tymi z dzieciństwa. Na obraz tego wewnętrznego dziecka składają się zepchnięte uczucia, złość, żal, smutek, ale także radość, która uaktywnia się podczas zabawy, tańca, śpiewania. Nawet jest powiedzenie, że „ ktoś cieszy się, jak dziecko” , a dziecko jest spontaniczne, jest ciekawe wszystkiego, rozwija się poprzez zabawę, emocjonalnie wyraża swoje potrzeby. Wewnętrzne dziecko to żywa, czująca część nas samych, to nasze młodsze, wrażliwe i bezbronne, a jednocześnie uduchowione „ ja”. Czasami odzywają się w Was niespełnione w dzieciństwie potrzeby, zduszone uczucia, traumy, krzywdy.Ważne jest, czy macie świadomość tego źródła, które nieraz odzywa się niespodziewanie, jak uśpiony wulkan. Zastanówcie się, może warto dotrzeć do swojego wewnętrznego dziecka, spróbować je zrozumieć i ukoić.
Po co? A po to, żeby bardziej świadomie przeżywać swoje życie,lepiej rozumieć siebie i innych, a przede wszystkim własne dzieci i rodzinę. Tego Wam życzę z okazji Dnia Dziecka.

          Tak wiele już napisano o rodzinie, o dzieciach i ich wychowywaniu, iż wydaje się, że wszystko już zostało powiedziane. Być może trudność polega raczej na dotarciu do aktualnych i najbardziej wartościowych treści, mogących pomóc rodzicom odnaleźć się w nadmiarze informacji. Ale jakie są te treści, skoro  każdy rodzic jest inny i ma inne doświadczenia ze swej rodziny pierwotnej?
      Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na wiele pytań dotyczących udanego rodzicielstwa i każdy musi próbować odnaleźć najlepsze sposoby dla siebie. W poszukiwaniu drogi ważne są drogowskazy, czyli ogólne zasady, których warto się trzymać, aby nie pobłądzić. Są one ważne, gdyż nikt nie zdaje egzaminów na bycie rodzicem, a dziecko na bycie dzieckiem. Nie ma lekko, trzeba włożyć dużo wysiłku, a rezultaty nigdy nie są pewne i zgodne z oczekiwaniami rodziny. 

Gdy mowa o rodzinie, to jednym z kluczowych słów jest WIĘŹ. Cóż to? Według jednej z definicji więź jest instynktowną, opartą na mechanizmach biologicznych głęboką RELACJĄ UCZUCIOWĄ pomiędzy dzieckiem a opiekunem. Od lat   zastanawiano się, jakie czynniki wpływają na rozwój dzieci. W latach 30- tych i 40- tych XX wieku na tym zagadnieniem pochylili amerykańscy lekarze, którzy uznali, że leczenie dzieci należy zaczynać od…przytulania.Prekursorem teorii więzi był John Bowlby, który zwracał uwagę na ogromne znaczenie relacji matki z dzieckiem. Uznał on, że mniej ważne jest z jakiego domu pochodzi dziecko, a bardziej jaka jest jakość emocjonalna domu – jakie są relacje dziecka z matką i innymi ważnymi dla niego osobami. Uważał, że dziecko powinno mieć możliwość wyrażania swoich emocji, a rodzice powinni uczyć się odczytywać, jaka potrzeba dziecka wymaga zaspokojenia.

Więź wykształca się w pierwszym roku życia dziecka w efekcie utrzymywania przez opiekuna bliskości w stosunku do dziecka. Bowlby wyodrębnił kilka faz rozwoju więzi. Ostatnia, faza kształtowania relacji partnerskiej pojawia się od około 2,5 roku życia. Dziecko zaczyna wtedy widzieć opiekuna jako odrębną osobę, uczy się przewidywać i wpływać na reakcje dorosłego. Opiekun jest dla dziecka„ bezpieczną bazą”. 

Jakie są warunki budowania bezpiecznej więzi?
1. Jest to wrażliwość na komunikaty psychiczno – biologiczne dziecka oraz odpowiadanie na te potrzeby np. dziecko płacze, bo jest głodne – matka odczytuję tę potrzebę i karmi dziecko.
2. Zdolność i umiejętność regulowania własnych stanów emocjonalnych oraz stanów dziecka np. gdy matka rozpoznaje, że odczuwa złość,  to najpierw próbuje się uspokoić, a dopiero wtedy nawiązuje rozmowę lub zabawę z dzieckiem.
3. Umiejętność dostrajania się do stanu emocjonalnego dziecka np. gdy dziecko odczuwa smutek to matka próbuje zaopiekować się tą emocją dziecka,  „ gdy widzę, że płaczesz, mi także robi się smutno”.
4. Umiejętność rozpoznawania potrzeb dziecka – tłumaczenie zachowań dziecka i przekładania ich na język potrzeb np. matka mówi do dziecka „ widzę, że jesteś płaczesz, bo nie zostałeś zaproszony do kolegi, a chciałbyś się z nim pobawić?”.

Jakie są potrzeby dziecka? Podstawowe to biologiczne i fizjologiczne. Potrzeby wyższego rzędu, to potrzeba bliskości z opiekunem, bezpieczeństwa i miłości, aprobaty i akceptacji, uwagi bliskiego dorosłego, zabawy, sprawczości i niezależności. Rozpoznawanie potrzeb wcale nie jest takie łatwe, kluczowe jest tu odróżnienie potrzeb od kaprysów dziecka.

Brak więzi lub zaburzenie więzi między rodzicem a dzieckiem skutkuje  poważnymi trudnościami w rozwoju dziecka: emocjonalnymi, wychowawczymi i poznawczymi. Proces odbudowy jest długotrwały, wymaga cierpliwości i zewnętrznego wsparcia. W zachowaniu dziecka widać objawy, które są wierzchołkiem góry lodowej. Dziecko może zostać wtedy oddelegowane przez dorosłych: rodzinę, nauczycieli do diagnozy, terapii, oddziaływań korekcyjnych, bo coś z nim jest nie tak. Niestety leczenia wymaga cała rodzina, ale łatwiej wysłać dziecko do „naprawy” niż pracować nad zmianą systemu rodzinnego albo choć próbować zwiększyć kompetencje rodzicielskie poprzez udział w warsztatach dla rodziców. Bardzo często problemy dziecka są przejawem nieumiejętności postępowania z nim rodziców. W każdej rodzinie pojawiają się kryzysy, tak samo jak w rozwoju jednostek, które ją tworzą. Rodzina jest żywym organizmem , który podlega różnym naciskom  i procesom, dlatego też wymaga ciągłej pracy w dostosowaniu się do zmian i plastyczności. Nie zmienimy wielu rzeczy, na które nie mamy wpływu, ale zastanówmy się na co mam wpływ i starajmy się zmieniać życie na lepsze, dla nas samych i naszych bliskich, a także wszystkich, którzy staną na naszej drodze. 

Tak więc, warto mieć świadomość znaczenia więzi i próbować ją budować lub odbudować dla dobra dziecka i rodziny. Prawidłowa relacja rodzicielska powinna zawierać w sobie dwa aspekty: miłość okazywana poprzez akceptację i szacunek oraz granice i norm, bo dziecko czuje się bezpieczne, gdy ma jasno postawione granice i odczuwa świat jako przyjazny, uporządkowany i przewidywalny.
Iwona Głowacka


 

 

02.06.2020r - WTOREK

Pani Iwona Głowacka przedstawia Państwu etapy rozwoju emocjonalno-społecznego. Prześledźmy je krok po kroku, dowiedzmy się jakie emocje dominują w poszczególnych okresach rozwoju, z jakimi sytuacjami związane są najczęściej. Zapraszamy.


























18.05.2020r - PONIEDZIAŁEK





Bajki i baśnie - zachwycające i pouczające

„Dawno, dawno temu, za lasami, za górami….” Te słowa zna każdy, komu w dzieciństwie opowiadano i czytano bajki, bo od bajek i wierszyków zaczyna się dla dzieci poznawanie literatury. Jeśli na pytanie „Jaka jest Twoja ulubiona bajka?” dziecko odpowiada „ żadna”, „nie wiem, „nie znam” albo wymienia tylko tytuły filmowe lub gry komputerowe, to jest bardzo smutne.  

Bajki opowiadano od stuleci, więc powstało ich wiele w każdym chyba języku. Ale po co? Przecież to jakieś dziwne, nieprawdopodobne opowieści! Te nierealne fantazje wywołują w słuchaczach różnorodne uczucia wobec bohaterów i ich przygód. Dorosłym, którym w dzieciństwie nie czytano bajek, mogą one wydawać się bezsensowne, dziwaczne lub bezużyteczne. Prawda jest taka, że bajki i baśnie odsłaniają wiele prawd o człowieku i ludzkości.

Według znanego psychologa Bruno Bettelheima „baśnie są elementarzem napisanym w języku obrazów. Jest to jedyny język, dzięki któremu możemy zrozumieć siebie i innych, zanim dojrzejemy intelektualnie”.  To właśnie ten język jest kanałem odbioru, zrozumiałym dla dzieci. Trzeba jednak pamiętać, że podstawą jest tu obraz wyobraźni, kształtowany podczas opowiadania i czytania bajki przez dorosłego. Obecnie żyjemy w kulturze obrazkowej, mamy nie tylko telewizję, ale także komputery i smartfony, których głównym kanałem przekazu jest obraz, często piękny i wartościowy. Ale naszym podstawowym kodem porozumiewania się jest mowa, którą dziecko przyswaja poprzez kontakt z dorosłym. Często opowiadane, czytane i przypominane bajki zalegają w pamięci dzieci i na różnych etapach ich  rozwoju, odkrywają przed nimi coraz głębsze warstwy skrywanych tajemnic i sensu, wcześniej ukrytego z powodu mniejszych zasobów wiedzy, języka i świadomości. 
Tak więc bajki i baśnie nie są tylko wstępem do nauki, literatury i kultury. W sferze poznawczej rozwoju dziecka wzbogacają zasób słownika, kształtują uwagę i pamięć oraz wyobraźnię, a także myślenie przyczynowo – skutkowe. 

A w sferze emocjonalno – społecznej? Uczą rozróżniania dobra i zła, więc kształtują rozwój moralny, uczą empatii i rozwijają wrażliwość na krzywdę innych, zarówno ludzi, jak i zwierząt i roślin, bo w bajkach przecież żyją wszyscy. Dzięki temu dzieci kształtują swój stosunek do świata i życia.
Z bajek i baśni można czerpać wiedzę o samym sobie, o tym co nas wzrusza, co jest dla nas ważne i co ma w życiu sens. Uczą one, że życie polega na zmaganiu się z różnymi przeciwnościami, które pozwalają na dorastanie do dojrzałości i poznawanie swego prawdziwego „ja”. Ma to przełożenie na stosunek słuchacza do samego siebie, do jego życia i jego przyszłości. 

Współczesna kultura próbuje stwarzać pozory, zwłaszcza jeśli myślimy o dzieciach, że „ciemna strona człowieka nie istnieje”, sensem życia jest sukces, którego miarę stanowi konsumpcja i posiadanie dóbr, którymi jesteśmy zasypywani w reklamach. Z drugiej strony informacje o codziennych wydarzeniach, które docierają do nas codziennie są często  smutne i wręcz przerażające. Ale czy taka jest prawda o życiu człowieka i otaczającym świecie? Czasami wydaje się, że wizja życia i świata promowana w mediach jest bardziej odrealniona od bajek, a otaczająca rzeczywistość i ludzkie losy są często bardziej straszne od baśniowych historii. 
Tak więc Rodzicu, nawet jeśli nie lubisz opowiadać i czytać bajek, to nie pozbawiaj swego dziecka korzyści wynikających z ich poznawania. Codziennie opowiadaj i czytaj, szczególnie przed snem. Dzięki temu będziesz także, a może przede wszystkim budował więź z dzieckiem, poznacie się lepiej. Będziecie to wspólny czas i wspólna radość bycia razem.  Może kiedyś usłyszycie od swojego syna lub córki, że „rodzice często czytali mi tę bajkę” i będzie to dla Was wzruszającą nagroda za Wasz obecny wysiłek. A czy Wy macie swoją ulubioną bajkę? A może czytając swemu dziecku poznaliście nową?
W moim przypadku, to dzięki córce poznałam bajkę, której wcześniej nigdy nie słyszałam, choć jej autorem jest nie kto inny, tylko nasz……  Jan Brzechwa.  Jest to piękna „ Baśń o stalowym jeżu”.

Drodzy Rodzice, zapraszam Was do refleksji nad swoimi ulubionymi bajkami z dzieciństwa i poszukanie w głębi siebie, co ta bajka dla mnie znaczyła i znaczy teraz.
I oczywiście umawiamy się na codzienne czytanie bajek dzieciom. 

Powodzenia!
Iwona Głowacka





08.05.2020r. -PIĄTEK

Przed nami kolejny wiosenny weekend. Mamy nadzieję, że wybierzecie się Państwo na spacery. Pogoda zachęca do wypraw na łąkę, do lasu, tam najbardziej widać jak dużo dzieje się w przyrodzie.
Zanim wyruszycie w drogę, proponujemy Wam "popodglądać"  co w trawie piszczy, co w lesie widać i słychać poprzez obserwowanie materiałów przygotowywanych przez  fascynatów przyrody. Wskażemy kilka stron www lub profili na fb , które bardzo nam się podobają 😊

https://www.facebook.com/KampinoskieLosie/
https://www.facebook.com/Kampinos-760546760698932/
https://www.facebook.com/NadlesnictwoBaligrodLasyPanstwowe/
https://www.facebook.com/fotopulapki/


A oto przykłady fantastycznych ujęć, które tam możecie oglądać. Polecamy 📷

 








 

 

07.05.2020r. -CZWARTEK

Drodzy Rodzice, dziś Pani Iwonka zaprasza do swojego ogródka 😉

Pobawcie się z dziećmi w szukanie i zgadywanie.


1. Jakie kwiaty są na zdjęciach?



 

2. Jaki zwierzak ukrył się w ogródku?

 

3. W domu na drzewie zamieszkała rodzina pleszek. Sprawdźcie w internecie jak wygląda ten ptak.

 

4. Kto mieszka w tym domku?( owady) 


 

 5. Czy wiecie jakie ptaki zamieszkają w takich domkach?(jerzyki)

 

 

 

 

ŚRODA 06.05.2020

Jaki piękny jest świat! Zachwyćmy się nim! Każdym kwiatem wokół nas, nowym pączkiem, listkiem, rodziną ptaków, która wije gniazdko przy naszym domu, pszczołą brzęczącą wewnątrz kwiatowego kielicha, kotem wygrzewającym  się na słońcu i mruczącym senne bajki, zielonością traw, które po każdym deszczu zielenią się jeszcze bardziej...
Zachwycajmy się codziennie! często! co chwilę! I zaraźmy tym zachwytem nasze dzieci. Pokażmy im jaki piękny jest świat 😊🌍💗






WTOREK 05.05.2020

 



Cudowny świat, czyli rozkochaj swoje dziecko w przyrodzie.


Drodzy Rodzice!
Przyszły mi do głowy różne cytaty z „Małego księcia” Antoine de Saint- Exupery, bo jest w nich zawarta uniwersalna mądrość na różne tematy, także stosunek do świata przyrody, a to, że wypowiada je mały chłopiec jeszcze bardziej trafia do serca czytelnika. Oto kilka z nich np.:
Na zawsze ponosisz odpowiedzialność za to, co oswoiłeś.
albo
Muszę poznać dwie lub trzy gąsienice, jeśli chcę zawrzeć znajomość z motylem.
Lub
Wiesz... gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca...
Paradoksalnie być może właśnie teraz możemy, bardziej niż kiedykolwiek, uczyć nasze dzieci szacunku do przyrody, wskazywać na piękno tego świata i wartość życia w harmonii z naturą. Gdy jesteśmy w izolacji bardziej zwracamy uwagę na to, czego wcześniej nie dostrzegaliśmy z powodu pędu życia i natłoku informacji. Czujemy przyrodę wszystkimi zmysłami jak nigdy dotąd i …..tęsknimy za nią. Wspominamy wycieczki, wyjazdy wakacyjne itp. itd. Wreszcie też wyraźniej docierają do nas informacje o suszy, o zanieczyszczeniach, o zagrożeniach w ekosystemie, które mogą doprowadzić do katastrofy ekologicznej, której konsekwencjami mogą być brak wody, czystego powietrza i wymieranie gatunków zwierząt i roślin, co bezpowrotnie zakłóci harmonię w naturze. Świadomi tych zagrożeń, możemy spróbować żyć bardziej odpowiedzialnie, z większym szacunkiem do przyrody i tak też wychowywać dzieci pokazywać im piękno natury, tej dalekiej widzianej dzięki telewizji i internetowi oraz tej wokół nas, a zarazem wskazywać jak o nią dbać i pomagać w zachowaniu tego piękna.
 Najważniejsza zasada to: NIE KRZYWDZIĆ I NIE SZKODZIĆ. Krok po kroku powinniśmy uczyć dzieci obserwowania przyrody oraz pozytywnych zachowań proekologicznych. Dziecko jest naturalnym obserwatorem świata, który poznaje każdego dnia. Może przyglądać się dokąd zmierza mrówka lub jak pies pije wodę albo oglądać film o księżycu i gwiazdach.  To wszystko jest bardzo ciekawe. Odpowiadaj na pytania swego dziecka i sam je podsuwaj. Możecie razem szukać odpowiedzi w internecie albo książkach. Rozbudź w swoim dziecku ciekawość małego badacza i rozkochaj je w przyrodzie, aby później opiekowało się nią na miarę swoich możliwości.
Przykładów dbania o przyrodę jest mnóstwo: od wyrzucania śmieci do śmietników, rozsądnego korzystanie z prądu i wody,  pozostawiania pojemniczków z wodą dla zwierząt w okresie suszy do dokarmiania w okresie głodu. Pamiętajcie, że oprócz mówienia o tym, czego nie wolno robić, trzeba pokazywać co i jak należy zrobić, aby było dobrze. A dobre zachowanie wymaga wzmocnienia, czyli obdarzenia dziecka uwagą za to co robi, czyli dostrzeżenia jego działań oraz pochwalenia lub innej formy nagrodzenia.
Tak więc pamiętajcie dorośli: 

Jedynie dzieci wiedzą czego szukają - odparł Mały Książe


Pozdrawiam Was serdecznie, Iwona Głowacka

 

 

 

PIĄTEK 24.04.2020

 

Słów parę o dogoterapii 

NOS - Ryszard Marek Groński

„Kiedy smutny wracasz z miasta,
Kiedy łamie Ci się głos
Czarny niby czarna pasta
Koło Ciebie krąży nos.
Najpierw milczkiem, najpierw z dala,
Przestrzegając reguł gry,
Jak detektyw nos ustala,
Skąd się bierze nastrój zły.
Potem, gdy juz nos przyczyny
Twojej kwaśnej miny zna,
Wie, że sposób jest jedyny,
Jedna rada....właśnie ta:
Wspiąć się jak roślinka pnąca,
Zlizać z twarzy krople łez......
Nagle czujesz: pies Cię trąca!
Nosem trąca Cię Twój pies!”


Drodzy Rodzice, Kochane Dzieci !

Korzystając z okazji, że w tym tygodniu mówimy o zwierzętach tych dużych ale i o tych mniejszych, które często są naszymi domowymi pupilami chciałam poruszyć bardzo ważny temat jakim jest wpływ zwierząt na terapię dzieci z niepełnosprawnościami. 

   Na początku przybliżę Państwu sam termin dogoterapii. Jest to terapia z udziałem i wywodzi się z animaloterapii. Polega na posiłkowaniu się zaplanowaną obecnością psów w procesie rewalidacji osób niepełnosprawnych. Inaczej zwana terapią kontaktową lub terapią z udziałem zwierząt, ostatnio zyskuje coraz większą popularność. Mam okazję prowadzić tą formę terapii już od ponad 10 lat i mogę stwierdzić, ̇ stosowanie dogoterapii niesie ogromne korzyści w procesie rehabilitacji i poprawia funkcjonowanie dzieci niepełnosprawnych. Zajęcia z dogoterapii przeprowadza zespół terapeutyczny złożony z odpowiednio przeszkolonego i sprawdzonego psa oraz wykwalifikowanego pedagoga lub terapeuty. Efektywność terapii uzależniona jest od kilku czynników. Do najważniejszych należą: charakterystyka właściwości psychicznych i fizycznych uczestników terapii, odpowiednio dopasowany program, oraz konsekwentna realizacja ćwiczeń. Jednak podstawowym czynnikiem, który decyduje o osiągnięciu pozytywnych efektów w terapii jest wybór i odpowiednie przygotowanie psa.

   Jakie są cele edukacyjne tego rodzaju zajęć? Są to przede wszystkim wyzwalanie w dzieciach aktywności i motywacji do podejmowania działań terapeutycznych, przełamywanie lęków przed otoczeniem i kształtowanie pozytywnych relacji społecznych, stwarzanie odpowiedniej atmosfery do wyzwalania pozytywnych emocji, stymulowanie wszechstronnego rozwoju dzieci, wzbogacenie wiedzy dotyczącej budowy ciała psa jak i sprawowania nad nim odpowiedniej opieki: pielęgnacja, żywienie, wyrównywanie dysharmonii rozwojowych dzieci w zakresie życia emocjonalnego i społecznego, rozwijanie poczucia odpowiedzialności.

Cele szczegółowe zajęć dogoterapeutycznych są zróżnicowane w zależności od niepełnosprawności dziecka. Realizacja odpowiednio dobranego programu dogoterapii do indywidualnych możliwości i potrzeb uczestnika prowadzi do osiągnięcia następujących celów terapeutycznych w przypadku dzieci z :
A.      Mózgowym Porażeniem Dziecięcym:  obniżenie napięcia mięśniowego zwiększenie możliwości lokomocyjnych, stymulowanie sprawności motorycznej, poszerzanie zdolności werbalnych,- zwiększanie motywacji do wykonywania ćwiczeń rehabilitacyjnych,- wzmocnienie poczucia własnej wartości.
B.      Niepełnosprawnością intelektualną:  nabywanie umiejętności w komunikacji i w nawiązywaniu kontaktów, wzbogacenie słownictwa, ośmielanie w stosunku do innych, nauka podejmowania samodzielnych decyzji, doskonalenie koordynacji ruchowej jak i ogólnej sprawności fizycznej, poprawa funkcjonowania emocjonalno-uczuciowego, nawiązywanie naturalnej więzi ze światem, stymulacja rozwoju funkcji poznawczych, umożliwienie kontaktu z psem i innymi uczestnikami zajęć.
C.      Autyzmem oraz spektrum autyzmu: pomoc w nawiązywaniu kontaktów, poprawa funkcjonowania emocjonalno-uczuciowego, rozwijanie umiejętności społecznych, pomoc w przełamywaniu lęków przed otoczeniem i światem zewnętrznym, wypracowywanie umiejętności nazywania swoich uczuć i okazywania ich, zmniejszenie nadwrażliwości.
D.      Cechami nadpobudliwości psychoruchowej: doskonalenie umiejętności koncentrowania uwagi, relaksacja, wyciszanie emocji, rozwijanie umiejętności prawidłowego zachowania się w różnych sytuacjach życiowych, mobilizowanie do wytrwałości i pracy.
E.       Dzieci zahamowane, nieśmiałe: pomoc w przełamywanie lęków i własnych ograniczeń, stwarzanie sytuacji w których dziecko może się wykazać, odnieść sukces, wzmacnianie poczucia własnej wartości,wypracowanie postawy stanowczej i pewnej siebie.



Drogie dzieci w drugiej części chciałbym zwrócić się do Was i zapytać czy wiecie jak prawidłowo sprawować opiekę nad psem. Na pewno wiele z was ma w domu psa, lub bardzo chciałoby mieć. Pamiętajcie, że do posiadania psa trzeba się specjalnie przygotować i zakupić potrzebne rzeczy. 

1.   Kupujemy  legowisko - czyli takie psie łóżko, żeby piesek miał swoje miejsce i mógł tam odpoczywać w spokoju. Najlepszym miejscem do umieszczenia takiego legowiska będzie przedpokój bądź korytarz. 

 

2.   Kupujemy dwie miseczki: jedną do picia a drugą do jedzenia. Pamiętajcie, że miseczki myjemy tak jak nasze talerze. Piesek powinien mieć zawsze dostęp do świeżej wody. Karmimy pieska 1 - 2 razy dziennie odpowiednio dobraną karmą, szczeniaki częściej. Gdy piesek je nigdy mu w tym nie przeszkadzamy. Nie karmimy pieska resztkami ze stołu, takie jedzenie może mu zaszkodzić.
 


3.   Kupujemy szczotki do czesania dobrane odpowiednio do rodzaju sierści naszego psa. Pamiętajmy o regularnym czesaniu, zwłaszcza jeśli piesek ma długą sierść. Sfilcowane futro może spowodować uszkodzenie skóry naszego pupila. Piesek wymaga również kąpieli, jednak niezbyt często i środkami do pielęgnacji zwierząt.






 
4. Kupujemy także obrożę z adresatką, na której wypisujemy nasz adres/telefon mamy lub taty, kupujemy również smycz, na której wyprowadzamy psa na spacery. Pamiętajcie, psa należy wyprowadzać przynajmniej trzy razy dziennie, a jeden spacer musi być dłuższy - piesek potrzebuje dużo ruchu i swobody.

 

 

   5.   Kupujemy piłeczki lub inne zabawki, którymi będziemy mogli pobawić się z naszym psem.
         Pamiętajcie - nie tylko młode psy potrzebują zabawy i Twojej miłości.


 


  

6.  Musimy również zapewnić naszemu psu opiekę weterynarza: raz na rok szczepimy psa od wścieklizny i odrobaczamy, stosujemy preparaty przeciw pchłom i kleszczom, może być potrzeba obcięcia pazurów, usunięcia kamienia z zębów oraz innych interwencji. 



    Jak sami widzicie opieka nad psem wymaga od nas czasu ale także zaangażowania. 
    Odpowiedzialny właściciel = zdrowy i szczęśliwy pies.

Drodzy Rodzice pamiętajcie !






Jedną z form spędzania czasu z psem mogą być elementy tresury, pies jest bardzo inteligentnym stworzeniem i bardzo dużo może się nauczyć. Pamiętajcie pies kocha każdy czas spędzony z człowiekiem i lubi się uczyć ;-) Poniżej przedstawiam krótki filmik z mini szkolenia :-) 



Życzę wielu miłych chwil spędzonych na wspólnej zabawie z waszymi pupilami ;-)
Magdalena Madej

 

 

CZWARTEK 23.04.2020

 

23 kwietnia – Światowy Dzień Książki😊👪📚

Drodzy Rodzice, w księgarniach jest bardzo duży wybór pozycji na temat kształtowania rozwoju emocjonalno – społecznego dzieci w wieku przedszkolnym. Polecamy Wam do wspólnego czytania z Waszymi dziećmi. Oto niektóre z nich:









 

ŚRODA 22.04.2020

 

💗🌺🐈🐇🐒🐘🐸🌳🌍💗

 

Rzecz o empatii do przyrody
Drodzy Rodzice, 

22 kwietnia jest Światowym Dniem Ziemi. Dzieci poznają świat poprzez obserwację i naśladowanie, tak więc zadaniem dorosłych jest umożliwienie im  poznanie otoczenia, tego kawałeczka świata, w którym przyszło im żyć, aby poradziły sobie w nim, adaptowały do warunków i rozwijały się na miarę swoich możliwości. Najbliższym otoczeniem dziecka jest rodzina, w niej nawiązuje pierwsze więzi i uczy wszystkiego, także stosunku do przyrody, czyli roślin, zwierząt i ludzi. 

Naukę mowy zaczynamy od naśladowania odgłosów zwierząt. Jest takie powiedzenie „czym skorupka za młodu nasiąknie..” albo „czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał”. Jednym słowem, jeśli będziemy wychowywać dziecko w poszanowaniu innych ludzi i zwierząt, w szacunku do przyrody i rzeczy, to zaszczepimy w nim taką właśnie postawę, pełną empatii, tolerancji dla inności i chęci niesienia pomocy słabszym. Tylko, że nie da się tego wypracować wykładami. Dzieci patrzą jak zachowują jego najbliżsi,  później inni dorośli i rówieśnicy, a potem, postępuje tak jak oni, bo nikt nie nauczył go niczego innego. Tak tworzą się nawyki, stereotypy, przekonania, utarte szlaki myśli i zachowań, które zapadają głęboko w pamięć i wytyczają normy i zasady postępowania konkretnych ludzi. Ich źródło tkwi w przekazach rodzinnych „ bo u nas w domu zawsze tak się robiło i mówiło...” Tak, to nie znaczy, że nie można inaczej, lepiej, że następne pokolenie musi postępować tak samo.Pojawia się pytanie, co mają robić rodzice w tym temacie? Po pierwsze sami powinni zmieniać swój sposób myślenia o przyrodzie na empatyczny, czyli wrażliwy i współodczuwający. Myślę, że należy kierować się zasadą „nie krzywdź nikogo” i „ nie rób drugiemu, co tobie niemiłe” zarówno ludziom, jak i zwierzętom i roślinom. Świat przyrody jest dobrem wspólnym wszystkich żyjących istot i należy się im szacunek. Ma on polegać na dbaniu o przyrodę, nie zadawaniu cierpienia i nie niszczeniu jej lekkomyślnie, dla przyjemności. 

Teraz, w czasie pandemii, wystarczy zwrócić uwagę, że jak jest ciszej na ulicach, że bardziej słychać śpiew ptaków przytłoczony wcześniej hałasem samochodów. Wystarczy przejrzeć internet, żeby zobaczyć zdjęcia i filmiki z dzikimi zwierzętami, które wychodzą z ukrycia i spacerują po ulicach, a przecież to ludzie zabrali im dom i tereny łowieckie budując autostrady i markety.Wczoraj patrzyliśmy jak płonęła Australia, dziś przyglądamy się bezradnie, jak płonie Puszcza Biebrzańska. Codziennie w mediach przypomina się, że nie wolno wypalać traw, że jest susza.  Teraz jest okres lęgowy, rodzą się młode zwierzęta, rosną rośliny. To nasz świat, to dotyczy nas wszystkich. Można stwierdzić że każdy z nas sam nic nie zrobi. Może i tak, ja sama zastanawiam się nieraz, czy warto czasami zwracać uwagę młodym ludziom i narażać się na inwektywy z ich strony. Ale przedszkolu tworzymy społeczność dzieci, rodziców, wychowawców i pozostałych  pracowników, a jeżeli wszyscy będziemy mówić jednym głosem, to  już jest siła. 

Trzeba wskazywać, jak należy się zachować w danej sytuacji i zauważać dobre zachowania. 

👉Nie pytać dziecka „dlaczego złamałeś tę gałązkę?” a raczej powiedzieć „ gałązka, kwiatek pięknie wyglądają jak rosną, więc proszę nie niszcz jej”. 

👉Nie pytaj  „dlaczego męczysz, ściskasz tego kotka” tylko raczej „ kotka pewnie to boli, on lubi jak się go delikatnie głaszcze, pokażę ci jak to się robi…”

👉Nie mówmy „nie śmieć” tylko na przykład „papierki lubią być w koszu”. 

Takich przykładów mamy mnóstwo codziennie, np.. dotyczy to choćby  ilości niszczonych kartek papieru. Dzieci lubią być chwalone, więc gdy zauważymy ich poprawne zachowanie, to chętniej będą je powtarzać, tylko najpierw muszą wiedzieć jak powinno się zachować. Poza tym rodzice i wychowawcy dzieci przedszkolnych mają ogromną pomoc w literaturze i sztuce dziecięcej. Mnóstwo wierszy, choćby Jana Brzechwy oraz opowiadań i bajek dotyczy świata przyrody, przede wszystkim zwierząt. Można korzystać całymi garściami, aby wzmocnić empatię do zwierząt. Są piękne rysunki i fotografie zwierząt. Zwierzęta są często bohaterami teatrzyków i filmów, prawie wszystkich animowanych Disneya.

Pamiętajcie „ kropla drąży skałę”. Teraz to by się tych kropel dużo przydało w przenośni i w realu.
Pozdrawiam Was serdecznie, Iwona Głowacka
 

 

 



 
Pani Iwonka zaprasza do obejrzenia wspólnie z dziećmi krótkiego, a jakże pięknego filmu Joy & Heron (Radość i Czapla). Trwa tylko 3 minuty, a prace nad nim trwały 3 lata. Został nagrodzony Oscarem w kategorii  najlepszy film animowany. Film autorstwa Passion Animation Studios w koprodukcji filmu Passion London i Melbourne, to prosta historia bez dialogu. Świetna animowana krótka opowieść o uroczej radości małego psa i nieznośnej czapli i o wzajemnej pomocy. Zapraszamy 





 https://www.youtube.com/watch?v=t07s6K94c7E

 

 

PIĄTEK 17.04.2020






Na każdy temat można z dzieckiem rozmawiać i czytać. Książki z pięknymi ilustracjami mają w tym pomóc rodzicom, treści w nich zawarte pokazują jak można sobie radzić w sytuacji choroby, jak dbać o zdrowie. To jest właśnie rozwój emocjonalno - społeczny dziecka.

Pani Iwonka rekomenduje literaturę dla dzieci na tematy prozdrowotne, w tym tej książki „7 opowieści, aby pozbyć się złości i ukoić smutki”.













 

CZWARTEK 16.04.2020

 



„W zdrowym ciele zdrowy duch”  .... i odwrotnie.

To znane powszechnie powiedzenie  mówi zwięźle o tym, że nie da się oddzielić zdrowia fizycznego od psychicznego, a dobrostan obydwu daje dopiero pełny obraz kondycji człowieka. Jak więc możemy najlepiej zadbać o zdrowie naszych dzieci, które podobnie jak nasze jest uwarunkowane przez czynniki genetyczne, okołoporodowe, środowiskowe i wychowawcze. Na początku trzeba rozdzielić to, co jest od nas niezależne od tego, na co mamy wpływ. Czynniki niezależne trzeba po prostu zaakceptować, tak jak kolor oczu lub wzrost. Zdrowie fizyczne dzieci wspieramy chodząc z nimi do lekarzy, dbając o higienę oraz prawidłowe odżywianie. Na temat znaczenia zróżnicowanej diety dla zdrowia dzieci i dorosłych często wypowiadają się dietetycy i pediatrzy, więc może pochylimy się teraz nad zdrowiem psychicznym dzieci.


Tempo życia jest obecnie ogromne. Żyjemy w pośpiechu i  hałasie, co zwiększa stres.  Wobec natłoku docierających informacji trudno zachować spokój i wewnętrzną równowagę, dlatego też ważne jest nauczenie się odnalezienie chwil ciszy i odprężenia. Dzieci i dorośli potrzebują ciszy, aby uspokoić przestymulowany umysł. W praktyce, gdy wracamy do domu po pracy, to często fundujemy dzieciom bodźcowanie telewizją, grami komputerowymi, telefonem, choć wiemy, że to nie służy ich zdrowiu.  Siedzą wpatrzone w ekran, a  później ich ciało upomina się o zaległą dawkę ruchu, a także odreagowania przez ciało emocji z przedszkola. W ten sposób wpadamy w błędne koła zmęczenia i napięcia i pogorszenia relacji z dzieckiem.


Sprawdzonym sposobem na wewnętrzny spokój jest relaksacja, czyli świadome odprężenie ciała i umysłu. Znane są różne metody relaksacyjne jak np., trening autogenny Schulza, czy relaksacja Jacobsona i inne. Zabawy relaksacyjne służą przede wszystkim  rozładowaniu napięć i walce ze stresem, ale także rozwijają wyobraźnie, ćwiczą koncentrację uwagi. Relaksacja przeciwdziała stanom lękowym, poprawia samopoczucie, poprawia funkcjonowanie narządów wewnętrznych, uspokaja, przeciwdziała zmęczeniu, służy regeneracji psychicznej. Stres u dzieci może objawiać się np. czepianiem kurczowo dorosłych,  bezsennością, brakiem koncentracji, złym zachowaniem w przedszkolu, w domu, itp. Należy pamiętać, że naturalnym sposobem radzenia sobie ze stresem u dziecka jest zabawa i jeśli będzie ona odpowiednio przygotowana  i poprowadzona zapewni pożądane efekty. Relaks to forma odprężenia, której towarzyszy rozluźnienie mięśni oraz zmniejszenie aktywności umysłowej. Dziecko potrzebuje tu osoby dorosłej, którą może być mama, tata, starsze rodzeństwo. W ćwiczeniach relaksacyjnych korzystamy z celowo spowolnionych ruchów i gestów: kołysania, głaskania, delikatnego drapania. Te ruchy i gesty dzięki swej łagodności i zwolnionemu tempu sprawiają przyjemność i odprężają. Jeżeli jest to możliwe warto angażować różne zmysły dziecka: dotyk, smak, węch,  słuch i wzrok.


Ćwiczenia relaksacyjne wprowadza się, kiedy obserwujemy u dziecka napięcie emocjonalne wyrażające się nadpobudliwością psychoruchową, po zabawach wymagających wysiłku fizycznego i psychofizycznego, po zabawach i ćwiczeniach pobudzających. Najczęściej chodzi wtedy o odpoczynek bierny i wyrównanie oddechu. Prawidłowy oddech, umiejętność rozluźniania mięśni i relaksacji jest warunkiem właściwego funkcjonowania całego organizmu. 


Oto kilka propozycji ćwiczeń:


I ĆWICZENIA ODDECHOWE

Prawidłowy oddech, umiejętność rozluźniania mięśni i relaksacji jest warunkiem właściwego funkcjonowania całego organizmu. Wprowadzając ćwiczenia oddechowe zaczynamy od pozycji leżącej, gdyż jest ona najbezpieczniejsza. Dziecku, które ma braki w prawidłowym oddychaniu, może na skutek pełnego oddechu „zakręcić się w głowie”, może poczuć się słabiej. Należy, więc przy pierwszych ćwiczeniach bardzo uważać i nie przedłużać ich. Kiedy samopoczucie dzieci w czasie tych ćwiczeń jest dobre możemy już wtedy wykorzystać wszystkie pozycje ciała, także stojące i w ruchu.


1. Zabawa w bajki - dziecko leży na plecach na podłodze, nogi proste, stopy lekko rozchylone, ręce rozluźnione, wyciągnięte wzdłuż ciała, dłonie stroną wewnętrzną skierowane ku górze, oczy zamknięte (jak przy ćwiczeniach relaksacyjnych). Zadaniem dziecka jest wymyślanie lub wyobrażenie sobie jakiejś bajki. Należy powiedzieć tu dzieciom, aby miały zamknięte buzie i oddychały tylko noskiem. Staramy się skupić uwagę dziecka na myśleniu o czymś przyjemnym (bajce).


2. Ćwiczenia oddechu przeponowego - w pozycji leżącej na plecach, rozluźnione mięśnie, nogi ugięte w kolanach, stopy przylegają do podłogi. Dziecko  stara się nabrać powietrza, tak, aby było widoczne wyraźne unoszenie brzucha. Powietrza nabierają nosem a wydychają buzią. Aby ułatwić zrozumienie i wykonanie tego ćwiczenia, proponuję najpierw wykonanie samego wypychania i wciągania brzucha.


3. Rozpędzanie chmurek - pozycja leżąca. Dziecko wciągają powietrze nosem, płynnym ruchem kolistym unosząc ręce „rozpędzając chmurki” i kładąc je na podłodze za głowę. Ponieważ ręce nie „rozpędziły chmurek” teraz przy powrocie rąk do pozycji wyjściowej dzieci pomagają sobie dmuchaniem „rozpędzić chmurki” wdychając powietrze.


4. Zatrzymaj piłeczkę - dziecko siedzi przy stoliku, nogi swobodnie oparte całymi stopami o podłogę, dłonie leżą na udach, tułów wyprostowany. Na stoliku kładziemy lekką piłeczkę, np. pingpongową. Zadaniem dzieci jest dmuchanie w piłeczkę tak, aby była cały czas w ruchu i nie spadła.


5. Kłębuszek - dziecko leży swobodnie w najwygodniejszej dla siebie pozycji, tzn. na plecach, brzuchu, boku i słuchają muzyki. Na sygnał muzyczny zwijają się w kłębuszek, chowają głowę, podkurczają nogi, na których zaciskają ręce. Przez chwilę trwają w tej pozycji. Powrót pierwszej melodii oznacza powrót do leżenia w pozycji wyjściowej.


6.  Kamień - rodzic prosi, aby dziecko położyło się na wznak. Prawidłowa postawa leżąca spełnia następujące wymogi: Nogi ułożone w lekkim rozkroku, stopy rozchylone swobodnie na zewnątrz; ręce powierzchnią dłoni odwrócone w górę, ułożone wzdłuż ciała, w odległości około 20 cm od tułowia; głowa ułożona równo na ziemi, tak, aby nie zadzierać brody do góry i nie odchylać głowy do tyłu. Warunkiem uzyskania pełnego odprężenia jest wrażenie ciężaru. Aby się rozluźnić, dziecko  powinno sobie wyobrazić, że jego ciało ma ogromny ciężar( jest np. z kamienia, żelaza). Usta powinny być lekko zamknięte, lecz zęby nie mogą dotykać się wzajemnie. Przystępując do ćwiczenia oddech brzusznego, nauczyciel prosi, aby dzieci położyły powoli obie ręce na brzuchu( nie łącząc ich ze sobą). Następnie ułożyły usta tak, jakby chciały zdmuchnąć świeczkę. Przy tak zaokrąglonych ustach rozpoczynamy wdech. Wydech ustami powtarzamy tylko kilka razy, potem przechodzimy do oddychania tylko nosem. Po wydechu powinna nastąpić krótka chwila zatrzymania oddechu. Później następuje wdech nosem. Każdorazowo należy zwracać uwagę dzieciom na to, jak przy wdechu podnosi się ściana brzuszna wraz z położonymi na niej rękoma.


7. Naśladowanie różnych czynności z wykorzystaniem oddechu np. chłodzenie gorącej zupy na talerzu: dzieci układają dłonie na kształt głębokiego talerza i dmuchają, naśladując chłodzenie zupy, dmuchanie ciągłym strumieniem na różne lekkie przedmioty i wprawianie ich w ruch np.: wiatraczek, piłeczka pingpongowa, watka, piórko itp. odtajanie zamarzniętej szyby lub chuchanie na zmarznięte dłonie.



 II ĆWICZENIA I ZABAWY RELAKSACYJNE


Ćwiczenia relaksacyjne i rozluźniające są w pewnym sensie kontynuacją – utrwaleniem ćwiczeń oddechowych, gdyż bez umiejętności prawidłowego, spokojnego, wyrównanego oddechu nie jest możliwe wykonanie pełnego relaksu czy rozluźnienia. Relaksacje prowadzi się na ogół w pozycji leżącej w pomieszczeniu odizolowanym od bodźców rozpraszających uwagę. Rozpoczynamy ćwiczeniami izometrycznymi, czyli systematycznym napięciem i rozluźnieniem kończyn (zaciski pięści  i prostowanie nóg w kolanach) następnie kilka szybkich powierzchownych oddechów. Na zakończenie aktywizacja, jest spokojnym wychodzeniem ze stanu relaksu, połączonym z przeciąganiem się nawiązującym do naturalnego wstawania. Do ćwiczeń i zabaw relaksujących można wykorzystać muzykę relaksacyjną lub niektóre instrumentalne utwory muzyki poważnej, np. Czajkowskiego: Walc kwiatów”. Oto kilka przykładów ćwiczeń i zabaw relaksujących:


1. „Deszczyk” - Zabawa w parach (dziecko z dzieckiem lub rodzic z dzieckiem).Jedna osoba na plecach drugiej osoby demonstruje pewne ruchy całą dłonią, palcami, opuszkami palców – po czym następuje zmiana ról.


Tutaj płynie rzeczka – ruch posuwisty palcami od szyi do końca kręgosłupa.
Tu idzie pani na szpileczkach – pukanie opuszkami palców po plecach
Tędy biegnie sobie konik – trzema palcami opukiwanie lewej strony pleców.
A tu idzie mały słonik – dwoma palcami powolne opukanie prawej strony pleców .
Pada, pada deszczyk – lekkie uderzanie wszystkimi palcami po plecach
Czy czujesz ten delikatny dreszczyk? – całą dłonią szybki ruch posuwisty po plecach.


2. „Zwinny kotek” - W zabawie wykorzystujemy delikatne chustki z tiulu. Jedną ręką podrzucamy chustkę w górę a drugą ręką chwytamy opadającą chustkę. Nie wolno upuścić chustki na podłogę.


3.  „Tańczą różne części ciała” - Do muzyki relaksacyjnej tańczą np. dłonie, lewa noga, prawa noga, głowa itp.


4. „Spacer”   

Wyruszamy w drogę (uderzamy dłońmi płasko w uda, naśladując odgłosy).
Teraz trochę pobiegniemy (szybciej uderzamy).
Wyprzedza nas jeździec na koniu (wyklepujemy rytm galopującego konia).
Przechodzimy przez most (bijemy się w pierś).
Na brzegu lasu widzimy sarenkę, skradamy się po cichutku, żeby jej nie spłoszyć ( czubkami palców dotykamy ud).
Zaczyna wiać wiatr, coraz silniejszy huragan (wydmuchujemy powietrze, naśladujemy gwizd wiatru).
Sarenka ucieka wielkimi skokami (uderzamy mocno dłońmi w uda, unosimy je w górę i ponownie uderzamy uda).
Wracamy pomału do domu, niektórzy są zmęczeni i wloką się na końcu, szorując nogami (dłonie udają wolne kroki). 


5.Masaże - przy przeprowadzaniu masażu  prowadzący musi przestrzegać pewnych zasad ogólnych:  Dziecko poddawane masażowi kładzie się na brzuchu, na kocu lub dywanie. Ręce dziecka są ułożone wzdłuż tułowia.  W czasie masowania  można wykonywać ruchy: przesuwanie, ugniatania, klepania itp. Ważne, aby masujący wykonywał wszystkie ruchy synchronicznie, płynnie i łagodnie, ale bardzo zdecydowanie.

Przykładowy tekst do masażu:

A. Jaka dziś pogoda dzieci? Może słońce mocno świeci? Albo lekki deszczyk kropi? Nie, to pan deszcz buty topi. A może ulewa nas zalewa? Lub piorun trzaska w drzewa? Potem w ziemię szybko leci. Zastanówcie się, dzieci!

B. Cicho, cicho, w puszystej kurteczce
Chodziła raz myszka po gładkiej półeczce (powolne głaskanie)
Znalazła ser żółty, ząbkami go jadła (powolne ściskanie szczypanie)
Strzepnęła okruszki (szybkie klepanie, strzepywanie)
W kąciku usiadła okruszki zebrała, ząbkami je zjadła (powtórne ściskanie)
Po gładkiej półeczce chodziła w kurteczce (głaskanie).” 


6..  „Lustro" Dziecko staje naprzeciwko rodzica. Rodzic wykonuje pewne ruchy (kuca, podnosi nogę, rękę, robi „miny"). Dziecko naśladuje ruchy rodzica. 


7.  Technika relaksacji według Jacobsona (w wersji B.Kaji ) dla dzieci -  polega na wykonywaniu przez nie celowych ruchów wymagających przeplatania dwóch stanów: napinania i rozluźniania mięśni w czasie zabawy w tzw. „silnego i słabego”. Dziecko leży wygodnie na dywanie. Nogi wyciągnięte swobodnie. Głowa złożona na małej poduszce, ramiona wyciągnięte wzdłuż tułowia tak, aby się nie dotykały. 


1. Zegnij prawe ramię tak, aby naprężyć biceps. Jesteś silny, bardzo silny, naprężaj go mocno.(przez kilka sekund) Czujesz, jak bardzo napięte są twoje mięśnie? A teraz jesteś słaby, rozluźnij napięte mięśnie, połóż z powrotem rękę na podłodze. Teraz wyraźnie czujesz, jak rozluźniły się twoje mięśnie.

2. To samo, tylko z lewą ręką.

3. Naciśnij, jak możesz najsilniej, pięścią prawej ręki na klocek położony po twojej prawej stronie – jesteś silny, twoje mięśnie są napięte. A teraz rozluźnij mięśnie, jesteś znowu słaby, nie naciskaj już, czujesz ulgę, mięśnie się rozluźniły.

4. To samo, tylko z pięścią lewej ręki. A teraz odpocznij chwile, leż i oddychaj spokojnie, równo, ręce twoje odpoczywają.

5. A teraz silna i słaba będzie twoja prawa noga. Weź klocek pod kolano i mocno ściśnij nogę w kolanie, a teraz noga słabnie, rozluźniasz mięśnie, wypuszczasz klocek.

6. To samo ćwiczenie, tylko z lewą nogą.

7. A teraz zobaczymy, czy masz tyle siły, by napełnić powietrzem swój brzuszek. Wciągnij mocno powietrze w płuca i napnij brzuszek jak balon, mocno, a teraz wypuść powietrze, rozluźnij mięśnie, czujesz ulgę.

8. Naciskaj mocno głowę na poduszę, na której leżysz, głowa jest bardzo silna, naciskasz mocno, a teraz rozluźnij mięśnie, głowa już nie naciska na poduszkę, odpoczywa, czujesz ulgę.

9. Jesteś niezadowolony i groźny, ktoś zniszczył twoją budowlę z klocków. Marszczysz mocno czoło, jeszcze mocniej, a teraz rozluźnij mięśnie, niech odpoczną, czoło jest już gładkie.

10.Twoje oczy też możesz mocniej i słabiej zaciskać powiekami. Spróbuj teraz zacisnąć mocno powieki, jeszcze mocniej, a teraz rozluźnij je, odpocznij.

11.A teraz zaciśnij mocno szczęki, zęby dotykają zębów. I górna i dolna szczęka jest silna, zęby mocno naciskają na siebie. A teraz rozluźnij szczęki, czujesz ulgę.

12.Ułóż wargi taj, jakbyś chciał powiedzieć „och” i napnij mocno mięśnie ust, a teraz rozluźnij mięśnie.



8. Modyfikacja treningu autogennego J. H. Schultza (w opracowaniu A. Polender) -relaksacja powinna być prowadzona w pozycji leżącej. Rodzic opowiada dziecku bajeczkę np. 


Mały, maleńki puszysty Miś, z miękkimi włoskami i czarnym noskiem, mieszkał z mamusią i tatusiem, i jeszcze mniejszym od siebie braciszkiem w wielkim, ciemnym lesie. Wszyscy pracowali całe lato nad przygotowaniem domku na zimę i nad zgromadzeniem zapasów jedzenia. Bo jak śnieg spadnie, to żadnego owocu, listka, a nawet korzonka do zjedzenia już się nie znajdzie. Dziś nasz mały Miś napracował się bardzo. Ze zmęczenia aż bolą go rączki i nóżki. A tu mamusia wyszła i Miś nie może się jeszcze położyć i odpocząć, bo musi pilnować swojego młodszego braciszka. Robi się już ciemno, a mamusi jeszcze nie ma. Miś niecierpliwi się i niepokoi. Co się stało?! Ale oto mamusia wraca! Jak dobrze! Teraz może odpocząć. Mały Miś układa się na posłaniu z pachnącego sianka. Pod głowę kładzie poduszeczkę z miękkiego mchu. Teraz Miś wyciąga się na posłaniu. Zamyka oczy. Rączki kładzie swobodnie i wygodnie wzdłuż ciała. Nóżki są wyprostowane, leżą swobodnie. Jak dobrze i spokojnie jest Misiowi. Miś czuje, że jego rączka staje się ciężka, o! jaka ciężka! Jakby była z kamienia. Miś nie może jej podnieść. Rączka leży bezwładnie i jest taka ciężka, jakby w ziemię chciała się zapaść. Teraz druga rączka staje się ciężka, o! jaka ciężka! Jakby była z kamienia. Miś nie może jej podnieść. Rączka leży bezwładnie i jest taka ciężka, jakby w ziemię chciała się zapaść. A teraz Miś czuje, że jego nóżka staje się ciężka, jakby zmieniła się w bryłę z kamienia. Nóżka jest taka ciężka, że zapaść się chce w ziemię. I druga nóżka robi się teraz ciężka i chce zamienić się w bryłę z kamienia. Druga nóżka jest już taka ciężka, że Miś nie może unieść jej do góry. Obie rączki i nóżki są ciężkie i bezwładne, ale Misiowi jest dobrze. Miś jest spokojny, odpoczywa i słucha jak wiatr szeleści liśćmi. Ale oto Miś spostrzega, że jego rączka zrobiła się ciepła. Jest taka ciepła, jakby na nią słoneczko świeciło i ogrzewało swoimi promieniami. Obie raczki są cieplutkie. Jest im przyjemnie. Promienie słoneczka przesuwają się na nóżki. Najpierw jedna nóżka robi się rozkosznie ciepła, teraz druga nóżka jest cieplutka. Miś jest rozleniwiony, nic mu się nie chce robić. Jest mu dobrze, przyjemnie, spokojnie. O, żeby tak dłużej leżeć i słuchać tylko tej ciszy i wiatru, co szeleści listkami! Miś leży spokojnie, jest mu dobrze, nóżki i rączki są ciężkie i ciepłe. Jest dobrze, przyjemnie, spokojnie. Chwila przerwy, minuta lub dłużej w zależności od zachowania się dzieci. A teraz znowu trzeba stać się dzieckiem. Zginamy rączki i wyprostowujemy je – raz, dwa, trzy, głęboko oddychamy – raz, dwa, trzy. Teraz otwieramy oczka. I już każde z nas jest znowu tylko dzieckiem. Miś został w lesie, ale my teraz tak jak Miś czujemy się bardzo dobrze, jesteśmy wypoczęci i radośni.


 III MUZYKOTERAPIA


 Umiejętnie dobrana muzyka „wycisza” nadmierne emocje negatywne i pobudza pozytywne. Profilaktyka muzyczna jest tą szczególną formą, w której nie istnieje przymus uczestnictwa, a odpowiednie dozowanie wspomaga rozwój emocjonalny dziecka. Najkrótszą i najłatwiejszą formą jest przerywnik muzyczno – ruchowy, czyli układ kilku ćwiczeń, które ułatwiają wyciszenie emocji, np.

Naprzemienne podskoki w parach lub indywidualnie na jednej nodze, obunóż,

Naśladowanie ruchów, mimiki w parach,

Odbicie lustrzane (muzyka zależna od rodzaju ruchów),

Rytmiczne wymachy rąk i nóg (popularny pajac),

Rytmiczne, naprzemienne przysiady w parach (rozwijanie zaufania),

Płynne ruchy całego ciała (motyl, ptak, wąż, itp.).

Można stosować różne formy muzykoterapii. Bierne polegają na odtwarzaniu uprzednio specjalnie przygotowanej muzyki uspokajającej. Aktywne: np. czynne muzykowanie na prostych instrumentach perkusyjnych tj. ruchowe tworzenie muzyki,  malowanie muzyki, rytmiczne tworzenie muzyki.



Życzę udanej relaksacji z dzieckiem! Iwona Głowacka 



Oto kilka proponowanych pozycji:

W tekście wykorzystano ćwiczenia opisane przez nauczycieli wychowania przedszkolnego: Dorotę Śledzik, Anitę Kępińską, Jolantę Matuszyk – Grabską.
A. Erkert: Dzieci potrzebują ciszy. Zabawy relaksacyjne na wiosnę, lato, jesień i zimę, Wydawnictwo Jedność 1999
B. Kaja: Zarys terapii dziecka, Wydawnictwo Uczelniane Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Bydgoszczy 1994
L. Kulmatycki: Ćwiczenia relaksacyjne, Agencja Promo-Lider 1995
S. Siek: Relaks i autosugestia, KAW, Warszawa 1996
S. Siek: Twoja odpowiedź na stres. Mały leksykon technik redukujących stres, Wydawnictwo Wrocławskie 1998





ŚRODA 08.04.2020

 

Świąteczny czas


Wielkanoc, większość z nas z każdego roku czeka na Święta. Życzymy sobie Radosnego Alleluja! Zdrowych i Wesołych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego! Chcemy odpocząć od codzienności. Jest to czas udziału w tradycyjnych obrzędach religijnych, rodzinnych i towarzyskich spotkań, radości ze spacerów podczas których widać budzącą się do życia, wiosenną przyrodę.


A jak jest w tym roku? Jest inaczej niż zwykle. Dorośli bardziej to odczuwają niż dzieci, bo mają w pamięci wiele przeżytych już Świat Wielkanocnych. Przywołują we wspomnieniach rodzinne tradycje przygotowania do świąt, sprzątanie, zakupy, strojenie koszyczków do  święcenia, modlitwy, niedzielne, rodzinne śniadanie, śmigus dyngus…..Każdemu z nas zapadają głęboko w pamięć święta z naszego dzieciństwa. Te wspomnienia wywołują paletę emocji, bo są bogate w różne zdarzenia, ale także w kolory i zapachy unoszące się wtedy w kuchniach, a później na stołach. To są ulubione bądź nielubiane świąteczne potrawy, odświętne stroje, a także członkowie bliższej i dalszej rodziny, z którą spotykaliśmy się właśnie „od święta”. Skoro wiadomo, że pamięć o świętach z dzieciństwa jest co roku przywoływana i towarzyszy nam przez całe życia, to warto pomyśleć o tym teraz, gdy dla nas, dorosłych będą one kolejne, choć tak inne, bo „ nic dwa razy się nie zdarza”. Dla dzieci będą to święta, które wpiszą się w historie ich dzieciństwa, święta, które nie powtórzą się już nigdy w takiej odsłonie, ale będą zapamiętane takimi, jakie się staną.Nie mamy wpływu na bardzo wiele rzeczy i spraw toczących się wokół nas. Mamy za to wpływ na to, jakie nadamy im znaczenie i jak zapamiętamy ten czas, my i nasze dzieci. To jest ten mały świat, którego nikt i nic nie może zabrać nam i naszym rodzinom. Co to znaczy? To znaczy, żeby postarać się nie zatracić sensu tych świąt danych nam i naszym rodzinom tu i teraz. Zmartwychwstanie jest odrodzeniem. Ma wymiar duchowej przemiany, ale także wymiar fizyczny, związany z cyklem przyrody. Szczególnie teraz jest czas zatrzymania się i głębszej refleksji dla wszystkich. Czas zwiększonej uważności i wsłuchania w siebie i swoją rodzinę. Można postawić sobie wiele pytań o nasze drogi   życiowe, wybory, niespełnione plany, relacje z innymi, przede wszystkim relacje w rodzinie, wychowywanie dzieci i wiele innych. Co jest dobre, a co powinno być zmienione i po co? Czemu ma służyć zmiana, kto jej potrzebuje? Nie chodzi o noworoczne życzenia, których realizacja może być frustrująca. Raczej chodzi o drobne kroki w rozwoju swoim i swojej rodziny, uczeniu się bycia wystarczająco dobrym rodzicem, mężem, żoną, o naprawę tego, co dotychczas było nie tak, o podążanie za tym co do tej pory sprawdzało się i było wspólną radością.


A więc budźmy się do nowego życia.


Posprzątajmy nasze umysły i serca ze zbędnych i zalegających tam myśli i emocji i czynów, spróbujmy popatrzeć z dystansu, z refleksją na siebie, swoje rodziny. Weźmy z przeszłości to co dobre, co służy nam i naszym bliskim, co nas rozwija i ubogaca, co nam służy.


Rozejrzyjmy się wokół, nie jesteśmy sami, choć często samotni i zmęczeni, a teraz szczególnie zagubieni. Tradycje i rytuały mają też wymiar terapeutyczny, dają poczucie stałości i bezpieczeństwa, szczególnie tym, którzy są lękowi i nadwrażliwi.


Dziel się dobrem, jakkolwiek potrafisz. Pomaganie innym daje siłę i radość, często bardziej obdarowującemu niż obdarowanemu. Dziel się z innymi przede wszystkim życzliwością i uśmiechem, a także spokojem. Niech ktoś będzie zaskoczony, że o nim pamiętasz. Okaż cierpliwość w kolejce, powiedz coś miłego.


Dostrzegaj  i ciesz drobiazgami. W swoje działania włącz dzieci, one uczą się od Ciebie empatii dla ludzi i zwierząt oraz szacunku dla przyrody. Bądź ich lustrem. Zaskocz zmianą sam siebie, inni to zauważą i pozytywnie odbiorą.   Poza tym wspólne działania z dziećmi, choćby najprostsze, są świetną okazją do aktywnego bycia razem.Teraz właśnie tworzycie własną historię przeżywania świąt w Waszej rodzinie. Każda rodzina ma swoją opowieść i od Was zależy jaka ona będzie w tym roku i jak będzie zapamiętana przez Wasze dzieci.


Mimo wszystko przyszła wiosna, ptaki śpiewają i widać pąki na drzewach. Mimo wszystko znowu, jak co rok przyszły święta. Nasze życzenia nie zawsze się sprawdzają, ale życzenia dobra skierowane do innych są wartości samą w sobie. Tak więc, życzmy wszystkim i sobie samym zdrowych i pogodnych Świąt Wielkiej Nocy oraz lepszego jutra!   Niech się stanie!


Iwona Głowacka



 

CZWARTEK 02.04.2020

 





 Ja myślę i czuję tak samo jak inne dzieci. I chciałbym się tak samo zachowywać. Ale nie umiem. Ciągle robię dziwne rzeczy i wszyscy myślą, że jestem głupkiem. Ale mnie naprawdę ubrania bolą, dlatego krzyczę, (…) I światło mnie boli, i hałas. Dlatego chodzę w kominiarce. Wtedy mi się nic nie stanie, bo jestem schowany. Ale rodzice chyba tego nie lubią (…) Ale ja muszę. Wtedy się tak nie boję wszystkiego. I muszę się zawijać w koc i włazić pod materac. Lubię być taki ściśnięty, wtedy się uspokajam. Ale nie lubię, jak ktoś mnie dotyka. Nawet mama. To niemiłe. Wrzeszczę zawsze jak mnie boli albo jak się boję. A bolą  mnie różne hałasy. Na przykład, jak dzwoni telefon, to mi się wydaje, że on mi dzwoni w głowie. I boję się spuszczania wody. I deszczu się boję. Jak on pada, to tak jakby ktoś strzelał.”
Roksana Jędrzejowska-Wróbel „Kosmita”
Jak zrozumieć przyjaciół z autyzmem. Uczymy dzieci akceptować inność.

Przede wszystkim uczymy nasze dzieci, że inność nie jest niczym gorszym, a wręcz przeciwnie jest czymś wyjątkowym. Dzieci z autyzmem są bardzo wyjątkowe. Dlatego też, trudno jest wytłumaczyć, zwłaszcza młodszym dzieciom, dlaczego ich kolega zachowuje się w taki, a nie inny sposób i zupełnie odmienny od pozostałych.

Drodzy rodzice, im więcej rozmawiacie z Waszym dzieckiem na temat akceptowania i rozumienia różnic między ludźmi, tym staje się ono bardziej otwarte i tolerancyjne wobec innych. Zrozumienie jest kluczem. Jeżeli rozmawiasz ze swoim dzieckiem na temat akceptowania „dziwnych”, nietypowo zachowujących się dzieci, to uczysz je akceptacji dla różnorodności wśród ludzi, co jest ogólną wartością humanistyczną . Uczysz je,  że każdy ma prawo do  rozwoju i realizacji na miarę swoich możliwości.
Na temat autyzmu napisano już wiele. Spośród wielu informacji bardzo ciekawy jest fragment tego artykułu Pauliny Kamyk z Fundacji RiM:

Nie można stwierdzić „po wyglądzie”, że ktoś ma autyzm
Nikt nie „wygląda” autystycznie. Kiedy jakaś osoba ma autyzm oznacza to, że jej mózg pracuje inaczej.
Tak naprawdę to u każdej osoby mózg pracuje w jakiś sposób INACZEJ
Z pewnością są w klasie dzieci, które świetnie czytają i potrafią pisać, ale potrzebują pomocy np. w nauce matematyki. Są też dzieci, które pięknie malują, są bardzo utalentowane plastycznie, ale mają problemy z płynnym czytaniem i pisaniem…
Każdy z nas ma dziedziny, w których jest zdolny oraz takie, w których jest słabszy i musi więcej nad nimi pracować.
Tak jak wszystkie inne dzieci, również dzieci z autyzmem w niektórych czynnościach są zdolne, ale z innymi mają problemy i praca nad nimi wymaga od nich często bardzo dużego wysiłku.

Dlaczego oni to robią?
Podczas gdy trudno stwierdzić „po wyglądzie”, czy ktoś ma autyzm, czy też nie, to można zaobserwować dzieci, które wykonują różne czynności w nietypowy sposób, inaczej niż ich rówieśnicy. Np. kręcą się wokół własnej osi przez bardzo długi czas, albo nieustannie podskakują lub kołyszą się do tyłu i do przodu.
Te powtarzalne czynności, które dzieci z autyzmem wykonują to tzw. samostymulacja/autoregulacja, która sprawia, że czują się wtedy lepiej, są bardziej zrelaksowane, zadowolone, lub jest to dla nich sposób na zablokowanie, odcięcie się od zbyt dużego hałasu wokół nich (na który bywają wrażliwe).
Po prostu wytłumacz zasady gry!
Dzieci z autyzmem też chcą się bawić!
Czasem trudne bywa dla nich zapytanie o to czy mogą się dołączyć do gry, czy mogą się z resztą pobawić. Również mogą nie do końca rozumieć,  które dzieci i w co się bawią oraz jak włączyć się w ich grę.
Oprócz zapytania wprost kolegi, czy koleżanki o to czy chce się  w tym momencie z innymi pobawić, warto również w prosty sposób wytłumaczyć na czym polega gra lub zabawa oraz kto się w nią teraz bawi.

Każdy czasem „dziwnie” się zachowuje
Wszyscy od czasu do czasu i w różnych sytuacjach zachowujemy się dziwnie. Niektórzy kiedy są znudzeni, albo bardzo intensywnie się na czymś koncentrują, obgryzają paznokcie, stukają nogą, czy nucą sobie nieświadomie. Inni mamroczą do siebie, są wybredni w kwestii jedzenia lub zakładają tylko określone ubrania.
Osoby z autyzmem również mogą mieć w/w zachowania. Różnica polega jednak na tym, że im dużo trudniej jest z nich zrezygnować, zaprzestać tych czynności, a nad niektórymi zapanować.
Wiele dzieci opowiadając macha rękoma
Trzepotanie, machanie rękoma jest dość powszechne u dzieci z autyzmem. Jednak nie każde dziecko, które macha rękoma jest autystyczne, jak również nie każde dziecko z autyzmem musi trzepotać rękoma.
Na ogół trzepotanie, machanie rękoma u dziecka po prostu wyraża podekscytowanie.
Dzieci z autyzmem mogą mieć problem z wyrażaniem i interpretowaniem emocji na twarzy
Czasem dzieci z autyzmem nie potrafią rozpoznać jak się czujesz tylko patrząc na twoją twarz. Również  poprzez swój wyraz twarzy nie zawsze pokazują jak one się czują w danym momencie.
Jeżeli twoja koleżanka, czy kolega z autyzmem ma niejasny wyraz twarzy lub w ogóle nie ma na niej żadnych emocji, może to oznaczać, że w tym momencie jest bardzo skoncentrowana na jakichś swoich myślach.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się jak ta osoba się w tym momencie czuje, czy czego chce – po prostu ją o to zapytaj.

Czym się interesujesz?
Niektóre osoby z autyzmem, szczególnie te z Zespołem Aspergera, często intensywnie interesują się jakąś jedną rzeczą lub dziedziną. Ale tak naprawdę, bardzo, bardzo intensywnie tym się interesują – tak jakby żadne inne tematy nie istniały!
Ich ulubionym tematem może być np. jakaś konkretna gra wideo, jakieś określone zwierzę, albo starożytny Egipt. Czasem dzieci z autyzmem nie rozmawiają o żadnej innej rzeczy oprócz swojego ulubionego tematu.
W takiej sytuacji – kiedy chcesz porozmawiać o czymś innym – należy dziecko wprost o to poprosić: „czy możemy porozmawiać teraz o …?”

http://swiatelkodladzieci.pl/wp-content/uploads/2015/02/Hubek_Kubek_druk.pdf

Rozmawiajmy z dziećmi  na temat autyzmu i zespołu Aspergera, pomóżmy im w odkrywaniu wyjątkowości każdego człowieka. Poznaj. Zrozum. Zaakceptuj. Wspieraj.


 ŚRODA 01.04.2020

Przyszła wiosna. Jest za oknami, tuż obok nas. Pojawiają się pączki na drzewach, kwitną pierwsze kwiaty, a ptaki radośnie budzą nas swoim śpiewem. Sami sprawdźcie, posłuchajcie
 https://coneixelriu.museudelter.cat/ocells.php

PONIEDZIAŁEK 30.03.2020

Bajka o Ciepłymi i Puchatym. Przeczytajcie z dziećmi bajkę o pewnym miasteczku, złej czarownicy i dobrej wróżce... 😊


















CZWARTEK 26.03.2020

 Kilka słów o tym, jak w obecnej sytuacji,
rozmawiać z młodszymi dziećmi na całkiem dorosłe tematy

    Zagrożenie epidemiczne koronawirusem całkowicie odmieniło życie nas wszystkich. Doświadczamy  niepokoju związanego z obawą o zdrowie i życie najbliższych, a także o zabezpieczenie materialne swoich rodzin i całych społeczności. Dorośli radzą sobie jak potrafią, aby obniżyć poziom lęku. A co z dziećmi? Nie oszukujmy się, że młodsze dzieci nie wiedzą co się dzieje. Dzieci są świetnymi obserwatorami, wyczuwają emocje rodziców i napięcie  w domu. Już przedszkolaki zadają mnóstwo pytań, bo usłyszały coś w telewizji, słuchając rozmów w rodzinie, bo powiedziało im starsze rodzeństwo.  Ze skrawków informacji docierających do nich z różnych źródeł tworzą swoje wyjaśnienia i doświadczają różnych emocji: smutku, strachu, ale także złości wynikającej z frustracji albo poczucia winy ("może to przez mnie, bo byłem niegrzeczny").
      Obecna sytuacja pandemii jeszcze bardziej wymusza na dorosłych konieczność udzielania dzieciom odpowiedzi na mnóstwo pytań: co to jest epidemia, wirus, kwarantanna, dlaczego nie chodzę do przedszkola, dlaczego nie możemy iść na plac zabaw, do sklepu, czy zachorujesz, czy umrzemy?....
Początek marca - rozmowa z pięcioletnim Tomkiem:
- O czym dziś chciałbyś ze mną porozmawiać ?
 - Proszę pani, a słyszała pani, że jest koronawirus?
 - A co to jest?
- To jest król wszystkich wirusów, bardzo niebezpieczny.
- Tak?
- Tak, ale on jest już złapany.
 - I gdzie jest teraz?
 - Na policji.(....)
Rozmowa z czteroletnią Zosią:
- Co dziś chciałabyś mi powiedzieć Zosiu?
- Proszę pani jest niebezpieczny wirus.
- Tak? A skąd o tym wiesz?
- Od Julki.  Ja się go boję, moja babcia może zachorować, a ja nie chcę, żeby ona pojechała do szpitala i umarła.
-  Chcesz, żeby babcia była zdrowa?
- Tak. Kiedy do niej przychodzę, to bawimy się. I ona ma Kotka Lolka i ja nie chcę, żeby on zachorował i umarł.(....) Czy oni umrą?

       Ludzie często nie potrafią rozmawiać ze sobą na trudne tematy, woleliby o nich nawet nie myśleć. Dlatego też, dorośli często boją się rozmawiać z dziećmi o trudnych sprawach. Poza tym nie wiedzą, jak to zrobić, nie chcą popełnić błędu, gdyż zdają sobie sprawę z siły emocji, które mogą zostać wywołane i nad którymi nie będą potrafili zapanować. Niektórzy zadają sobie pytanie, po co zakłócać beztroskie życie dzieci smutnymi sprawami skoro i tak wcześnie czy później spotkają się z nimi. Z drugiej strony powszechnie wiadomo, że różne problemy są częścią naszego życia i nie da się ich zamieść pod dywan chcąc odpowiedzialnie wychowywać dziecko. Pytania dotyczące życia i śmierci, straty, choroby od wieków stawiają sobie filozofowie. Jak wytłumaczyć to wszystko dziecku, szczególnie małemu, które jest na początku swej drogi? W sytuacjach kryzysowych, takich jaka jest teraz, liczba i szybkość pojawiania się strat, których wszyscy doświadczamy, jest nieporównywalna do żadnego wcześniejszego doświadczenia, zarówno dzieci jak i  dorosłych. Dla dziecka to będzie brak możliwości zabawy z rówieśnikami, spotkania z kolegą, niemożność odwiedzenia babci, brak możliwości wyjścia na podwórko, ale także może to być choroba bądź śmierć bliskiej osoby. Doświadczenie straty towarzyszy człowiekowi już od pierwszych lat życia aż do jego kresu. Właściwie jest to codzienne doświadczenie każdego człowieka i jako dorośli nie zdajemy sobie z tego sprawy, będąc w nurcie życia. Każda mijająca właśnie chwila naszego życia jest bezpowrotnie utracona. Dla dzieci ogromną stratą jest to, na co dorosły często nie zwróciłby uwagi. Może to być utrata zabawki, rozstanie z mamą w przedszkolu, przejście ze żłobka do przedszkola, wyjazd taty do pracy, przeprowadzka do innego mieszkania, narodziny rodzeństwa.
          Gdy dorośli nie rozmawiają z dziećmi o tym, co się dzieje, to pozostają one same ze swoimi lękami i trudnymi uczuciami. Przestają pytać dorosłych nie chcąc sprawiać im przykrości lub nie wywołać złości i... milczą. Swoje emocje, których często jeszcze nie rozpoznają i nie potrafią nazwać muszą jakoś odreagować i robią to tak jak potrafią, niekiedy trudnymi zachowaniami. Rozmowa z dorosłym ma na celu nie tylko przekazanie informacji. Ważniejsze jest tu danie dziecku możliwości ujścia przeżywanym emocjom, aby doświadczyło ulgi i poczucia bezpieczeństwa. Małe dzieci wymagają wyjaśnień na poziomie konkretnym poprzez odniesienie do znanych sobie przykładów. Należy pamiętać, że np. dzieci najpierw interesują się śmiercią jako zjawiskiem przyrodniczym, dopiero później angażują emocje, gdy zaczynają skupiać się na aspekcie społecznym. Dopiero około szóstego roku życia dziecko postrzega śmierć jako zjawisko odwracalne, przejściową rozłąkę lub postać snu. Na tym etapie jest całkowicie naturalne, że dziecko nie ma zdolności do wyrażania żalu po śmierci bliskiej osoby.  Wyjaśnienia dorosłych powinny stopniowo  wprowadzać dziecko w zagadnienie, musi to być proces. Pamiętajmy także, że wiele dziecięcych lęków ma charakter rozwojowy, czyli typowy dla danego wieku. Gdy jest to proces rozwojowy, to lęki pojawiają się i po jakimś czasie ich nasilenie się zmniejsza. W obecnej sytuacji mamy jednak do czynienia z realnym strachem o zdrowie i życie. Mierzymy się z nim wszyscy, dotyczy to także dzieci, choć one dysponują innymi zasobami poznawczymi i doświadczeniami.  
  
Jak możemy pomóc dzieciom radzić sobie w tym trudnym czasie?

Drogi Rodzicu, w tych niespokojnych czasach spróbuj być spokojnym i stabilnym dorosłym, który chce pomóc swemu dziecku zrozumieć otaczającą rzeczywistość i poradzić sobie z tą sytuacją.  

Staraj się dawać poczucie bezpieczeństwa, bądź bezpieczną bazą. Zrobisz to najlepiej, gdy sam rozpoznasz swoje emocje i nazwiesz to, co się z nimi dzieje. Masz prawo odczuwać lęk, martwić się, być smutnym lub odczuwać złość. Gdy już będziesz w kontakcie z samym sobą, wtedy możesz zaopiekować się dzieckiem. Bądź wtedy uważny na potrzeby dziecka, bądź blisko niego, możesz je przytulić, jeśli tego zechce, porozmawiać. Słuchaj uważnie, a wtedy dziecko powie Ci, czego na ten moment potrzebuje.

Jeżeli czegoś nie wiesz, powiedz o tym. Wiedzę przekazuj dziecku adekwatnie do jego wieku i możliwości poznawczych. Jeśli nie będzie zainteresowane, nie będzie dopytywać, to znak, że może jeszcze jest za wcześnie i do tematu należy wrócić za jakiś czas. 

Nie zapewniaj, że nie ma się czego bać, bo to jest zaprzeczanie uczuciom dziecka. Można powiedzieć mniej, ogólniej, dziecko nie musi znać szczegółów. Obserwuj emocje dziecka,  spróbuj je nazwać, bądź gotowy je przyjąć i zaakceptować. 

Dostrzegaj także, co "tu i teraz" dzieje się dobrego, np. że spędzacie ze sobą więcej czasu, możecie pograć w gry, które czekały od kilku miesięcy. Wykorzystuj każdą nadarzającą się okazję, aby rozmawiać na ważne dla dziecka tematy. Inicjatywa może wychodzić zarówno od Ciebie, jak i od dziecka. 

Twój komunikat niech będzie spójny, czyli np. nie należy mówić, że " jestem radosna”, skoro naprawdę jestem przygnębiona. Dziecko to wyczuje. Na pewno trzeba odpowiadać dziecku na pytania i  mówić prawdę, choć dawkować treści. 

Spróbuj być wiarygodnym źródłem wiedzy i zaspakajać naturalną ciekawość dziecka, a swoim zachowaniem  zamodeluj jak należy radzić sobie z emocjami. Twoje dzieci, patrząc na Ciebie uczą się życia  i jak radzić sobie w bardzo trudnych sytuacjach. 

Powodzenia!
Iwona Głowacka

  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz